Jak to zwykle bywa, przyciągnęła mnie ciekawość:) Aby ją zaspokoić i zamknąć temat, postanowiłam zrobić próbkę.
Złapałam za pierwszą lepszą włóczkę jaka była pod ręką (bo przecież to tylko próbka). Chciałam tylko żeby serce nie krwawiło jak będę pruła. Jak widać, już na samym początku zakładałam , że nic z tego nie będzie.
Wzór w języku niemieckim stanowił dodatkowe wyzwanie ale jednocześnie trochę mnie stopował, dlatego zastanawiałam się czy sobie poradzę bo przecież w tym języku to ja ani be, ani me:)
No i zaczęłam. Próbka zaczęła przyrastać a ja ciągle nie mogłam zdecydować się czy robić dalej czy też już wystarczy.
W dalszym ciągu nie widziałam całości projektu, chociaż źródłowy opis zawierał zdjęcia gotowej chusty.
I tak robiłam, robiłam a robótki przybywało, i przybywało aż stwierdziłam, że wychodzi całkiem nieźle i to może być noszalne.
Próbka rozrosła się do wielkiego rozmiaru i nie pozostawało nic innego jak dobrnąć do końca.
Włóczka to akryl - Elian Klasik. Rozmiaru drutów nie pamiętam ale myślę, że tak ok 4,5mm.
Chusta ma standardową wielkość, można się dobrze otulić:)
Ponieważ nie sądziłam, że chusta powstanie więc nie robiłam żadnych notatek. Wszystkie dane są przybliżone.
Chusta jest uniwersalna. Pasuje na każdy dzień tygodnia i do każdej stylizacji.
Ile włóczki zużyłam też nie pamiętam. Dziergałam spontanicznie:)
Chcę nadmienić, że chusta znalazła już nosicielkę, która jest bardzo zadowolona z czego i ja bardzo się cieszę:)
Dla ciekawskich podaję, że wzór znajduje się w tej książce a nosi nazwę; "Um die Ecke Gedacht"
Tłumacz Google przetłumaczył jako "Myśl za Rogiem" :) A jak rzeczywiście należy to rozumieć , nie wiem. Może osoby bardziej doświadczone i znające język niemiecki coś podpowiedzą:)
Książka zawiera wiele ciekawych wzorów więc trzeba będzie dalej robić próbki:)
Chociaż już są nocne przymrozki to przyroda jeszcze korzysta z ostatnich ciepłych dni. Na dobry nastrój i zatrzymanie ciepłych wspomnień uchwyciłam taki wysyp motyli.
Dziękuję za odwiedziny i cieplutko pozdrawiam:)
Bożena
Takiej próbki to zawsze sobie życzyć.Chusta jest cudowna.Zdjecie z motylami niesamowite, naprawdę sporo ich.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Urszulko!
UsuńMotyli było mnóstwo, tylko trudno było ująć je wszystkie na zdjęciu. Nie mieściły się:)
Świetna ta próbka. 😊
OdpowiedzUsuńWyszła dłuuuuuga i szeroooooka:)
UsuńBożenko zacznę od końca. Zdjęcie motyli to bajka!!!! Piękny widok miałaś!:) A chusta - wspaniała. Dobrze, że ta próbka tak rozrosła się :)).
OdpowiedzUsuńBuziaki kochana!
Stałam i podziwiałam ten rajski widok:) Motyli było mnóstwo ale niestety, wszystkie nie zmieściły się w kadrze.
UsuńPróbka też przeobraziła się w szaro-białego motyla:)
Dziękuję za odwiedziny i przesyłam uściski:)
Bożenko, ciekawość i tzw. przypadek mogą być niezłym napędem rozwoju. U Ciebie przyniosły niezły efekt. Powstała bardzo ciekawa, efektowna i jednocześnie uniwersalna chusta. Gratuluję i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo cieszę się, że moja ciekawość powróciła. To dobrze wróży na przyszłość.
UsuńDzięki za pochwałę a chusta jest mega uniwersalna:)
Pozdrawiam!
Jednak warto robić próbki;-) Piękna chusta wyszła, połączenie bieli z szarością bardzo lubię, jest takie czyste i szlachetne. Zlot motyli na tych radosnych aksamitkach to coś wspaniałego, tyle energetycznych kolorów, tyle radości!!!
OdpowiedzUsuńNie lubię robić próbek ale jak widać czasami dają niesamowite rezultaty. Też uważam, że połączenie szarego z białym to klasyk.
UsuńZapewne to ostatni w tym roku zlot motyli więc musiałam napatrzeć się aby zatrzymać poczucie szczęścia i radości na całą zimę:)
A gdyby coś dało się napisać z pamięci o tej chuscie, niestety nie mam dostępu do tej książki. Byłabym bardzo wdzięczna i myślę że nie tylko ja. Pozdrawiam, u mnie też wysyp motyli na aksamitkach. Asia.
OdpowiedzUsuńTo będzie trudne, ponieważ opis w języku niemieckim jest ogólny. Podstawą są schematy graficzne a do tej chusty jest ich 5. Niestety nie ma ich słownego opisu.
UsuńChusta, robiona jest ściegiem mozaikowym od prawej do lewej strony (zaczynając od początkowych 6 oczek). Na pierwszym zdjęciu to widać. Ponieważ mam już nieco doświadczenia w dzierganiu mozaiki więc nie korzystałam wiele z ogólnego opisu a polegałam bardziej moim doświadczeniem.
Pozdrawiam!
Bardzo ładny wzór i bardzo pięknie sobie z nim poradziłaś. Kolory przypominają mi zimowy szron, to miłe skojarzenie dla mnie 🙂
OdpowiedzUsuńIle motyli! Wspaniały widok. Ja znajduję ostatnio na spacerach zmarznięte pszczoły i trzmiele, to już nie jest takie radosne, kiedy się próbują wygrzewać na często uczęszczanych przez ludzi trasach.
Zimowy szron - to jest piękna nazwa dla tej chusty:)))
OdpowiedzUsuńNo cóż, nie da rady zatrzymać natury więc chociaż jej namiastka w postaci zdjęć się przyda. Ostatnie, nocne przymrozki zmroziły kwiaty i rośliny. Jedyny plus to więcej czasu na dzierganie:)
Cieplutko pozdrawiam!
No tak czasem bywa że z próbki robi nam sie gotowa praca. Muszę przyznać że efekt końcowy tej niby próbki bardzo mi się podoba, Super Ci wyszła ta chusta. Wygląda na super ciepłą i myślę że nowa właścicielka zadowolona.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję Aniu! Nową właścicielką chusty jest moja Córcia a chusta chyba się spodobała bo od razu była intensywnie używana:)
UsuńChusta jest fantastyczna! W zimowe mrozy nosicielką będzie Cię wspominała z wielką wdzięcznością:)
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję! Mrozów jeszcze nie ma ale chusta już pracuje:)
UsuńBardzo ladna i stylowa, obawiam sie, ze ja biegla w niemieckim, tak szybko bym nie ogarnela tego przepisu ;D
OdpowiedzUsuńDzięki Lucy! Myślę, że spokojnie dałabyś radę. Skoro ja nie znająca niemieckiego poradziłam sobie, to dla Ciebie taki schemat to pestka:)
OdpowiedzUsuńO rany, jest przepiękna, nic dziwnego ,że już znalazła "nosiciela" :D
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję za tak cieplutkie słowa:)
OdpowiedzUsuńChusta wygląda jak wzór tajemniczego labiryntu. Jest tak ładna, że chyba bym w niej spała.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Nie sądziłam, że chusta wywoła aż takie emocje:)
OdpowiedzUsuń