Tak dawno mnie tu nie było, że sama nie wiem od czego zacząć. Każdy powie, że zaczyna się od początku tylko gdzie tu u mnie znaleźć początek?
Dlatego zacznę nie od drutów a od robótki szydełkowej, która to będzie moim nowym początkiem:) Już od jakiegoś czasu mocno zaciekawiły mnie różnego rodzaju torby, torebki i inne takie dziergadła robione na szydełku. Idąc tym tropem postanowiłam zrobić szydełkowy plecak, o taki:
Do jego zrobienia użyłam nici wędliniarskich z których wcześniej już dziergałam podkładki. Co prawda zarzekałam się, że już nigdy, ale to przenigdy nie wezmę ich do rąk z powodu trudności w przerabianiu (mały poślizg) ale okazało się na plecak pasują całkiem nieźle.
Największym problem a właściwie to największą trudność sprawiło mi zrobienie dna ponieważ ścieg musiał być dość gęsty a przy zerowym poślizgu to szybciej robiły się pęcherze od szydełka niż przybywało robótki. Zaczynałam kilka razy i prułam. Jednak po paru próbach udało się zrobić nawet zgrabne denko.
Dalej już było lepiej bo ścieg nie musiał być tak gęsty i praca posuwała się szybciej.
Wzór zaczerpnęłam z internetu, gdzie jest sporo filmików instruktażowych jak robić takie akcesoria. Po obejrzeniu kilku z nich wyłapałam te elementy, które mnie najbardziej odpowiadały.
Zabrakło tylko zapięcia ale przyszła właścicielka obiecała, że sama znajdzie takie najbardziej jej odpowiadające.
To jest mój pierwszy szydełkowy plecak więc nie ustrzegłam się też drobnych błędów ale w następnym plecaku wezmę pod uwagę moje doświadczenie w tym temacie i myślę, że będzie lepiej:)
A na zakończenie kilka zdjęć z przepięknego dzikiego Roztocza (rzeka Tanew i jej okolice), być może zachęcą Was do odwiedzin:)
Serdecznie pozdrawiam:)
HB
Mega udany udzierg.
OdpowiedzUsuńDziękuję! 😄
UsuńPlecak jest rewelacyjny, fotki bajeczne, cudowne widoki, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję!
UsuńW rzeczywistości to widoki są o wiele ciekawsze😌
O widzisz na to nie wpadłam, stary plecak mi się popruł a nad nowym myślę. Mam tylko jedną wadę, nowy musi mieć dużo kieszeni bo mam na ich punkcie niezłego fioła. Muszę na taki poszukać wzoru.
OdpowiedzUsuńTwój wyszedł extra mimo tych nieciekawych nici !!
Pozdrawiam
Z kieszeniami można sobie poradzić poprzez wszycie podszewki z różnego rodzaju przegródkami. 🙂
UsuńPlecak bardzo udany, zawsze myślałam o zrobieniu podobnego dla wnuczki (i nigdy weny nie starczyło). Twój jest piękny. Równie urocze widoczki.
OdpowiedzUsuńW sumie to nie jest aż tak trudna robótka. Najważniejszy jest dobór odpowiednich nici aby plecak trzymał fason i był lekki.
UsuńMłodzi lubią takie akcesoria. Spróbuj a Wnusia będzie przeszczęśliwa🙂
Bardzo podoba mi się ten plecaczek, jak na debiut torebkowy wybrałaś trudny moim zdaniem projekt i wyszedł Ci rewelacyjnie, pod każdym względem. Mówisz, że to szydełkiem, a miejscami wygląda jakby na drutach, więc chętnie nadrobię znajomość ściegów szydełkowych, to wciąż dla mnie nowe rejony. Widoki spacerowe wspaniałe. Pozdrawiam ciepło:-)
OdpowiedzUsuńWłaśnie ten ścieg mnie urzekł. W sumie to prosty ścieg tylko trzeba pilnować aby równo wyciągać nici bo w przeciwnym razie robótka będzie się skręcała.
UsuńW przyszłym roku jak zdrowie pozwoli to też odwiedzę to uroczysko aby posłuchać szumów na Tanwi a może i odwiedzę Czartowe Pole razem z czartami😄
Świetny plecak! A te widoki.... kocham takie klimatyczne miejsca :) Pozdrawiam K
OdpowiedzUsuńZapraszam na Roztocze. Natura na wyciągnięcie ręki a dla chętnych to są fajne spływy kajakowe dzikim Wieprzem😄
UsuńBardzo ładnie prezentuje się ten plecak :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dziękuję za pochwałę🙂
OdpowiedzUsuńSuper plecak!!! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Danusiu!
UsuńPrześliczny plecaczek! To fakt - denko robi się nie tak łatwo, wiem z własnego doświadczenia, ale potem jest ten efekt wow!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Mogłam jeszcze dorobić chwost ale już nie zdążyłam. Jednak jak będzie takie zapotrzebowanie to się zrobi🙂
OdpowiedzUsuńStarannie wykonany plecaczek. Pewnie ręce bolały od zmagań z szydełkiem, ale efekt wart poświęceń:-) A Szumy na Tanwi są magicznym miejscem, to fakt!
OdpowiedzUsuńOj bolały, ale czego nie robi się dla najbliższych😄
UsuńKochana!Plecak rewelacyjny wyszedł 😀🙂🤪
OdpowiedzUsuńOj tak ...ja też mialam pęcherze od sznurka
Dzięki! Ostatnio przeczytałam, że można zastosować żelowe plasterki aby chronić palce przed pęcherzami. 😌
OdpowiedzUsuńWidoki sztos . Pięknie , zachwycająco , cudownie, klimatycznie. Robótki cudowne . Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję za tak miły komentarz🙂
Usuń