czwartek, 14 grudnia 2023

Among Flowers Mittens

 Kiedyś już wspominałam, że bardzo lubię brać udział w testowaniu nowych wzorów.  Sprawia mi to wielką przyjemność ale mobilizuje też do wytężonej pracy.  W tym czasie wszelkie inne robótki muszę odłożyć na później i skupić się na zadaniu. Wielką zaletą takiego testowania jest zdobywanie  dodatkowych umiejętności dziewiarskich. Przedmiotem obecnego testu był już wcześniej znany mi mozaikowy kwiatowy wzór . Wcześniej, wzorem tym zrobiłam chustę i czapkę . Do kompletu brakowało tylko rękawiczek lub mitenek.  Naprzeciw mojej potrzebie wyszła Renia z bloga  Dziergawki ogłaszając testowanie wzoru Among Flowers Mittens .

Mitenki zrobiłam z włóczki Nord - kolor granatowy i Alpaki w kolorze różowym.




Mitenki są w rozmiarze S i stanowią komplet z   czapką 

Zużycie włóczki jest niewielkie bo granatowej zużyłam 27g a różowej zaledwie 7g. 

Druty w trzech rozmiarach: 2,5mm;  2,75mm;  3mm.

Rękawiczki zrobiłam jeden rozmiar większy tzn "M"




Tutaj również użyłam włóczki Nord - kolor dżinsowy oraz Baby Wool Alize - multikolor.

Zużycie włóczki także niewielkie bo Norda wyszło 36g a Baby Wool- 18g .

Kwietny wzór to typowa mozaika jest o wiele łatwiejszy od wzorów wrabianych. Śmiało mogę polecić go każdej osobie, która potrafi robić oczka prawe i lewe. Pozostałe tajniki przybliża świetnie opracowany wzór.

W ramach testów powstało wiele różnorodnych wersji, które można zobaczyć TUTAJ

Zachęcona świetnym wyglądem ręcznych ocieplaczy postanowiłam zrobić jeszcze jedną parę ale takich już zwykłych. W robótkowej szufladzie natknęłam się na samotną mitenkę, którą kiedyś zrobiłam i porzuciłam. Poprawiłam się i nadrobiłam zaległości a teraz moje zwyklaczki tak wyglądają.


Włóczka to akryl Elian  Klasik  a druty 3mm. 

I to na razie wszystko czym chciałam się dzisiaj z Wami podzielić.

Dziękuję za odwiedziny i serdecznie Was pozdrawiam!

HB

czwartek, 30 listopada 2023

Czekoladowa Baśka

Robiąc ostatnio porządki w mojej przepastnej szafie wpadł mi w ręce zapomniany sweterek. Zrobiłam go już dawno ale nie był noszony. Chociaż wzór był fajny to po przeanalizowaniu całości doszłam do wniosku, że cały problem tkwił w doborze włóczki do wzoru. Generalnie, to zestawienie grubszej włóczki, ażuru i krótkiego rękawka to nie moje klimaty i chociaż sweterek prezentował się nieźle to coś trzeba było z fantem zrobić.


 

Tak wyglądała pierwotna wersja

 Zachęcona poprzednim pruciem postanowiłam powtórzyć tą akcję ale tym razem stwierdziłam , że wystarczy zrobić nowe rękawy. Pomyślałam, że robione takim samym wzorem jak reszta będą wyglądać lepiej.  I w ten sposób powstało takie  oto wdzianko.



Wygląda nieco lepiej niż poprzednia wersja i może przynajmniej raz go założę:)

Wzór pochodzi z Sandry nr. 5/2010 i w oryginale rękawki były jeszcze bardziej "dziurawe". Gdybym zrobiła go z bawełny zapewne cieszyłby się większą popularnością. 

Użyta włóczka to Baśka koloru czekoladowego a druty to około 4mm.

I tym czekoladowym akcentem kończę i pozdrawiam Wszystkich!

HB

poniedziałek, 16 października 2023

Jesienny Pan

 Pogoda zaczyna szaleć a na dworze i na polu zrobiło się zimno, wietrznie i mokro. Ciepłe dni za nami, ale właśnie to miłe wspomnienie chciałam zatrzymać jak najdłużej i podzielić się tym dobrem z Wami.

Symbolem tej barwnej i pogodnej jesieni jest ten oto  bezrękawnik, który jest ulubioną częścią garderoby mojego męża. Dlaczego ulubiony? Bo jest wygodny w użytkowaniu, nie ma rękawów które czasami są za wąskie no i dobrze ogrzewa plecy a szczególnie nerki:) Łatwo to, to założyć i nazwałabym go odpowiednikiem damskiej chusty:)

Prawdziwy kolor bezrękawnika to rudy więc jak najbardziej można znaleźć go w palecie jesiennych barw.

A tak wygląda na modelu.


Włóczka pochodzi z odzysku i wcześniej była moim swetrem. Zrobiłam go jakieś 40 lat temu i wyobraźcie sobie, że go nosiłam (o zgrozo!).


 W trakcie porządków natknęłam się na ten sweter, który był już w spakowany do utylizacji ale postanowiłam zrobić historyczne zdjęcie:)  Po bliższych oględzinach okazało się, że ten okaz został mocno nadszarpnięty zębem czasu a właściwie zębem mola co widać nawet na zdjęciach. Certyfikat wydany przez mole brzmiał - 100% wełna. I co tu zrobić z takim fantem? Przerobić. 

Tak też zrobiłam. Prucie było trudne bo sweter robiony był w 3 nitki a w dodatku wykończenia (kołnierz, rękawy i dół) wzorem pętelkowym na szydełku. W pewnym momencie miałam ochotę je wyrzucić ale nitka była w miarę dobra więc dobrnęłam do końca. Wełniana nitka nie była zbyt miękka a nawet dość szorstka. Jej zaletą była odporność na mechacenie. Po tylu latach nie było ani jednego baranka. Przerabiała się też średnio ale efekt końcowy mnie zadowolił. Myślę, że przyszłego właściciela również:)

Druty KP oraz Addi 4,5 mm

Prosty strukturalny wzór zaczerpnięty z Sandry nr 5/2010r sprawdził się doskonale w tej kreacji:)

A z bordowej nitki z kołnierza i reszty wykończeń zrobiłam pilotażowe podkładki. Jak się sprawdzą to będzie więcej.

 I tym wyrobem otwieram moją nową galerię pod nazwą "Stare ale Nowe"

 Dziękuję za odwiedziny i serdecznie Was pozdrawiam!

HB

czwartek, 21 września 2023

Plecak

 Tak dawno mnie tu nie było, że sama nie wiem od czego zacząć. Każdy powie, że zaczyna się od początku tylko gdzie tu u mnie znaleźć początek?

Dlatego zacznę nie od drutów a od robótki szydełkowej, która to będzie moim nowym początkiem:)  Już od jakiegoś czasu mocno zaciekawiły mnie różnego rodzaju torby, torebki i inne takie dziergadła robione na szydełku. Idąc tym tropem postanowiłam zrobić szydełkowy plecak, o taki:

Do jego zrobienia użyłam nici wędliniarskich z których wcześniej już dziergałam podkładki. Co prawda zarzekałam się, że już nigdy, ale to przenigdy nie wezmę ich do rąk z powodu trudności w przerabianiu (mały poślizg) ale okazało się na plecak pasują całkiem nieźle. 

Największym problem a właściwie to największą trudność sprawiło mi zrobienie dna ponieważ ścieg musiał być dość gęsty a przy zerowym poślizgu to szybciej robiły się pęcherze od szydełka niż przybywało robótki. Zaczynałam kilka razy i prułam. Jednak po paru próbach udało się zrobić nawet zgrabne denko.

Dalej już było lepiej bo ścieg nie musiał być tak gęsty i praca posuwała się szybciej. 

Wzór zaczerpnęłam z internetu, gdzie jest sporo filmików instruktażowych jak robić takie akcesoria. Po obejrzeniu kilku z nich wyłapałam te elementy, które mnie najbardziej odpowiadały.




Zabrakło tylko zapięcia ale przyszła właścicielka obiecała, że sama znajdzie takie najbardziej jej odpowiadające.

To jest mój pierwszy szydełkowy plecak więc nie ustrzegłam się też drobnych błędów ale w następnym plecaku wezmę pod uwagę moje doświadczenie w tym temacie i myślę, że będzie lepiej:)

A na zakończenie kilka zdjęć z przepięknego dzikiego Roztocza (rzeka Tanew i jej okolice), być może zachęcą Was do odwiedzin:)





Serdecznie pozdrawiam:)

HB

sobota, 25 marca 2023

Beżowy Sweter

 Za oknem przyroda już budzi się do życia, ptaszki radośnie śpiewają, pączki na drzewach pęcznieją i dzień jest znacznie dłuższy ale zima nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Mając powyższe na uwadze zrobiłam sweterek i mam nadzieję, że być może jeszcze kilka razy go założę.


Fason najprostszy z możliwych. Taki sobie wymarzyłam i wydziergałam tym razem wreszcie dla siebie a na zdjęciach prezentuje go moja Córcia. No ktoś musi przecież zrobić te zdjęcia:)



Sweter robiłam od dołu do góry, a potem z korpusu nabrałam oczka na rękawy.
Jest cieplutki i milutki a do zrobienia użyłam Limy Dropsa col. 619 beżowy mix.
Do ściągaczy użyłam drutów 4mm a reszta to już 4,5 mm.
Sweterek waży 0,5kg więc wyszło 10 motków wełenki.
 
Ostatnio, podczas robienia zakupów spożywczych natknęłam się na sznurek wędliniarski. Po bliższym rozpoznaniu okazało się, że to bawełna z niewielkim sztucznym dodatkiem. I tak w trakcie medytacji olśniło mnie, i znalazłam dla nich (nici oczywiście) bardziej dekoracyjne przeznaczenie. Z jednej szpuli powstało 6 podkładek pod talerze i jeszcze troszkę nici zostało. Jedyny minus to trudne przerabianie ponieważ nici są bez poślizgu. Wyjściem było luźniejsze przerabianie.
 

Nie wiem jak inne dziewiarki zapatrują się na takie wykorzystywanie różnych nieoczywistych materiałów w robótkach ale mnie takie  rozwiązania bardzo się podobają.
 I to już wszystkie newsy, którymi chciałam się dzisiaj z Wami podzielić:)
Pozdrawiam!

Halina Bożena

poniedziałek, 20 marca 2023

Among flowers hat

Udział w testach to bardzo inspirujące doświadczenie i za każdym razem jak biorę udział w tym przedsięwzięciu to jeszcze bardziej utwierdzam się w tym przekonaniu. Poznaję nowe techniki, rozwiązania dziewiarskie ale też testowanie dyscyplinuje bo prace należy wykonać w określonym czasie a zdjęcia gotowego wyrobu z opisem należy opublikować.

Tym razem testowałam mozaikowy wzór na czapkę Among flowers hat , który zaprojektowała Renia Witkowska. Renia opracowała kilka wersji czapek i szali. Wszystkie wersje można zobaczyć na blogu Dziergawki  

Ja wybrałam czapkę w wersji II w rozmiarze XS/S, która pasuje na obwód głowy 52-53cm. Pierwszym etapem był wybór włóczki i kolorów a potem to już szybciutko poszło i powstała taka oto czapeczka:


Rzeczywiste kolory to granatowy i różowy i chociaż bardzo się starałam to nie za bardzo udało mi się uchwycić prawidłowe barwy.


Do zrobienia czapki użyłam drutów 3mm i włóczki Nord Dropsa - kolor granatowy oraz Alpaki Dropsa w kolorze różowym. Gotowa czapka waży 60g więc wyszło po ok pół motka każdego koloru.

Mogę dodać, że wzór jest perfekcyjnie opracowany i zawiera wszystkie pomocne wskazówki dla osób nawet mniej wprawionych w dzierganiu mozaiki. Wzory czapek i szalików zostały opublikowane na  Ravelry  i tam też można je nabyć. 

Na zakończenie, chcę serdecznie podziękować Reni za umożliwienie mi udziału w teście:)

Serdecznie pozdrawiam wszystkich zaglądających do mnie:)

HB