długi, kręty, cętkowany i pomarańczowy. W chłodne wieczory można nim otulić szyję, nie udusi i nie pokąsa:) Powstał w wyniku zmniejszania włóczkowych zapasów. To jest już mój trzeci baktus. Poprzednie wersje niestety nie doczekały uwiecznienia bo szybko znalazły właścicielki.
i jeszcze kilka innych ujęć baktusa z falbanką
Włóczka to Fabel Dropsa. Pomysł zaczerpnęłam z Forum Maranciaki gdzie dziewczyny dość szczegółowo przedstawiły sposób jego powstania.
a tutaj wąż - baktus w naturalnym środowisku:)
Zużyłam ponad 3motki włóczki.
Druty kP 4mm
Wiosenna pogoda nie sprzyja dzierganiu, bo roślinki i warzywa proszą o uwagę ale na drucianym warsztacie coś musi stale być. Oto, dobry początek:)
Myślę, że dzierganie pójdzie szybciej bo pomocnica już ostrzy pazurki do pomocy:)
Uściski dla odwiedzających!
szyjogrzej jest niesamowicie energetyczny i śliczny w formie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dziękuję! To jest antidotum na chandrę:)
UsuńPrzepięknie dobrane kolory, od samego patrzenia robi się cieplutko. Kotka słodziutka - też mam taką pomocnicę - psotnicę w domu i często razem sobie siedzimy przy robótkowaniu. Serdecznie pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie:)
OdpowiedzUsuńKoteczka mocno angażuje się w te prace ale wyniki są opłakane:)
Możesz być z siebie dumna ;-) Świetna praca :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Usuń