poniedziałek, 28 listopada 2022

Black Cardigan

 Sweter powstał jeszcze w ubiegłym roku więc pokazuję go z dużym poślizgiem. Jak to w życiu bywa przyczyny opóźnienia w publikacji są różne. Myślałam, że już trochę się ogarnęłam ale to nie takie łatwe. Oczywiście cały czas dziergam a przestoje dotyczą jedynie publikacji postów no i może zostawiam mniej komentarzy na innych blogach, które jednak na bieżąco odwiedzam i podziwiam piękną dziewiarską twórczość.

A póki co, to tak wygląda moje dzieło:

Taki fason swetra określiła przyszła właścicielka. Miał być prosty bez żadnych ozdobników. Jednak połączenie czerni z gładkim wzorem wyglądało dość smutno więc ośmieliłam się dodać parę ozdobnych ściegów na rękawach i dole swetra. Zostały mile zaakceptowane:)

Pracę rozpoczęłam od góry nabierając oczka przy szyi na prowizoryczny łańcuszek.  Potem już tylko dodawanie oczek w odpowiednich miejscach i dzianinka rosła w szybkim tempie. Szybki przyrost sweterka to też zasługa użytej włóczki. Zastosowałam podwójną nitkę Limy i Norda.

Chociaż sweterek miał być jak najprostszy to stwierdziłam, że kilka guzików mu nie zaszkodzi   i będzie to dobre rozwiązanie. A jak guziki to wiadomo, że potrzebne będą dziurki, które tutaj robione są pionowo.

Robiąc je korzystałam z  TEJ  podpowiedzi Dropsa.

Takie dziurki już kiedyś robiłam i jestem z ich bardzo zadowolona. Jest tylko małe ale. Trzeba dokładnie określić ich wielkość i dobrać do nich odpowiednią wielkość guzików bo się nie rozciągają.

Szczęśliwa właścicielka też kupiła nieodpowiednią wielkość guzików więc na razie jest jak na zdjęciu:)


Niestety nie pamiętam ile włóczki zużyłam.  Wielkość drutów to 4,5mm.

Sweter, a może cardigan a może i płaszczyk, jest cieplutki i jak widać noszony z czego niezmiernie się cieszę. To największa radość dla dziewiarki jak widzi, że rzeczy które robi są używane i noszone bo to znaczy, że jej praca i wysiłek nie poszły na marne:) 

W ramach poszerzania horyzontów robótkowych liznęłam co nieco nowej makramowej wiedzy biorąc udział w warsztatach z tej dziedziny.

Sploty nie są idealne ale są to moje pierwsze diamenciki i najbardziej cenne. To bardzo inspirująca dziedzina i jak kiedyś przestanę dziergać to zajmę się wiązaniem takich splotów:)

Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam Was cieplutko:)

HB


18 komentarzy:

  1. Kardigan prześliczny ,jakoś nie mam cierpliwości na takie duże projekty,zresztą nie bardzo mi wychodzą
    Makrama cudowna , gratuluję nowej techniki.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja lubię duże projekty szczególnie takie z grubej nitki bo wtedy robótka szybko rośnie🙂
      Co do makramy to dopiero kilka podstawowych węzłów poznałam.
      Pozdrowienia!

      Usuń
  2. przejrzałam poprzednie posty i doszłam do wniosku że dawno mnie u Ciebie nie było. No cóż druty i dziewiarstwo to dość czasochłonna dziedzina rękodzieła ale jak widać Tobie idzie dość szybko. Trochę jej liznęłam ale fakt dawno drutów nie miałam w ręce.
    Sweterek wyszedł super, choć przyznam że czarny kolor do dziergania jest bardzo monotonny, więc tym bardziej jestem pełna podziwu dla Ciebie !!.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Aniu, dzierganie jest mocno pracochłonne. No i ten czarny kolor też w okresie jesienno -zimowym nie porywa. Na dodatek mam w planie jeszcze co najmniej dwa sweterki w tym kolorze. Chyba czas na mocniejsze okulary:(
      Serdeczności!

      Usuń
  3. Podziwiam Twoją pracę, idealnie dopasowany fason i perfekcyjne wykończenia. Ten wzór, który ośmieliłaś się dodać "robi robotę":-) Ja lubię wszelkie dzianiny, mniejsze i większe, ale to do swetrów mam wielki sentyment, zwłaszcza dużych. Co do dziergania i publikowania, u mnie jest podobnie, niemało rzeczy wciąż czeka nie tylko na publikację ale i na zdjęcia. Twoje diamenty pięknie wyglądają na tle cudnych desek, przygoda z makramą bardzo udana, ale dobrze że nie przestajesz jednak dziergać! Serdecznie pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten sweter aż się prosił o jakieś minimalne ozdobniki. Wzór znalazłam na pintereście natomiast cała reszta to już moja radosna twórczość😄
      Zdjęcia wyszły tak sobie bo sweter nie zdążyłam zblokować a kolor czarny za każdym razem wychodzi inaczej🥴

      Usuń
  4. Piękny sweter, na właścicielce leży doskonale. I tak perfekcyjnie jest wydziergany, każdy szczegół dopracowany. Pewnie nie było łatwo tyle czerni przerobić, tym bardziej podziwiam.
    Makrama śliczna! Pamiętam, że uczono mnie tej techniki na ZPT w szkole podstawowej i nawet na jakiś czas mnie bardzo wciągnęła, ale takich ładnych rzeczy nigdy nie robiłam. Przyjemnie jest mieć wiele dziedzin, które sprawiają radość, nigdy nie ma nudy, poza tym wydaje mi się, że różnorodność pobudza kreatywność.
    Wszystkiego dobrego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak właścicielka zadowolona to i ja też. Jak widać to też miała problem z uchwyceniem właściwej barwy.
      Po raz pierwszy robiłam dwustronną plisę łączącą stójkę z resztą swetra. Wyszło średnio ale musiałam spróbować tego sposobu. Na filmikach instruktażowych wyglądało to bardzo ładnie i estetycznie u mniej est trochę inaczej.
      Sploty makramowe bardzo mi się podobają więc jak trafiła się okazja to ją wykorzystałam. Chociaż to fajne hobby ale dotychczasowe uzależnienia mi wystarczą😄

      Usuń
  5. Cudny kardigan, prosty, z delikatnymi akcentami :0) Śliczny!
    Mój czarny sweterek ma, póki co, tylko plecy ;0)
    Jak widzę, to z publikowaniem nie jestem osamotniona ;0) dzierganie idzie mi o niebo sprawniej niż publiczne okazywanie ;0)
    Makrama bardzo ładna:0) ja muszę się przyznać, że na ZPT robiłam, ale nic kompletnie nie pamiętam ;0)
    Pozdrawiam cieplutko Bożenko :0)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki Moniu! Publikacja to moja pięta Achillesowa😏 Muszę ją wzmocnić😄
    A co to sweterka to myślę że już niedługo zaskoczysz zdjęciem gotowego czarnego😌
    Uściski💗

    OdpowiedzUsuń
  7. Zachwycający sweter, wygląda rewelacyjnie! Makrama prześliczna! Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Danusiu za odwiedziny i dobre słowo:)
      Ściskam mocno!

      Usuń
  8. Śliczny kardigan, zwłaszcza dół bardzo mi się podoba 😘😘😘😘
    Początki makramy wychodzą fajnie 👍👍👍

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja miałam wątpliwości, że trochę przedobrzyłam z ozdobami dołu. Dziękuję Haniu🙂

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo fajny ten kardigan i na właścicielce leży świetnie. Piękna makramowa zawieszka, a jak to są jej początki to aż strach pomyśleć jakie wspaniałości zachwilę będziesz robić:-) Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziękuję za wizytę i miłe słowa. Co do makramy to nie zdecydowałam, czy będzie kontynuacja ale jeszcze jedno podejście na pewno będzie:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawy Twój kardigan wyszedł! Dziękuję za szczegóły tech.
    Czarne włóczki w szarugi jesienno-zimowe przerabiać - to faktycznie męcząca sprawa. A potem jeszcze nie wiadomo jak sfotografować! Albo szare wychodzi, albo czarna plama i wzoru nie widać. Tak się żołądkuję, ale po czarnym swetrze jestem, a w trakcie czarnej czapki. I też opóźnienia w publikacjach mam ;)
    Podziwiam makramowe diamenty!!! Sznurek to chyba jednak nie moje medium.

    OdpowiedzUsuń
  13. Otóż to! Sfotografować czarne to wyczyn nie lada. Myślałam, że już uporałam się z czarnymi rzeczami ale nic z tego. Znowu kroi mi się praca z tym kolorem. Żeby tylko nie popaść w czarną rozpacz:)
    Sznurek to była taka odskocznia od szarej codzienności i w dodatku biała:)

    OdpowiedzUsuń